Dziś urodziny obchodzi niezaprzeczalnie jedna z najważniejszych postaci w historii kina i prawdziwa żywa legenda. Bezimienny rewolwerowiec z westernowej trylogii Sergio Leone, szeregowiec Kelly ze „Złota dla zuchwałych”, „brudny” Harry Callahan, Walt Kowalski… O kim mowa? O Clincie Eastwoodzie oczywiście!
Amerykański aktor i reżyser przyszedł na świat 31 maja 1930 roku w kalifornijskim San Francisco. Na ekranie debiutował w latach 50. grając w filmach klasy B. W latach 60. trafił pod skrzydła legendarnego twórcy spaghetti westernów, Sergio Leone. To właśnie jego filmy uczyniły z Clinta Eastwooda prawdziwą gwiazdę, a trylogia „Za garść dolarów”, „Za kilka dolarów więcej” i „Dobry, zły i brzydki” trwale zapisała się w historii kina.
W latach 70. Eastwood nadal wcielał się w kowbojów w westernach, grając tytułowe role w filmach „Joe Kidd” czy „Wyjęty spod prawa Josey Wales”. Wówczas również po raz pierwszy wcieli się w postać policjanta, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać – inspektora Harry’ego Callahana w filmie „Brudny Harry” z 1971 roku, którego miał okazję grać później jeszcze w czterech innych filmach. Lata 70. to dla Eastwooda także występy w cieszących się niemałą sympatią widzów filmach „Ucieczka z Alcatraz” czy „Złoto dla zuchwałych”.
Lata 80. i 90. przyniosły aktorowi z San Francisco jeszcze większą popularność. Ważnych filmów, w których wówczas zagrał, nie sposób wymienić jednym tchem. Wówczas również jego kariera reżyserska nabrała prawdziwego rozpędu, bo w 1993 roku za film „Bez przebaczenia” zgarnął aż dwa Oscary. Kolejne dwa trafiły natomiast na jego konto za film „Za wszelką cenę” w 2005 roku.
Jako reżyser Eastwood ma w swojej filmografii równie dużo perełek, co jako aktor. Oprócz dwóch wymienionych, obsypanych nagrodami obrazów, warto wymienić chociażby „Doskonały świat”, „Co się wydarzyło w Madison County”, „Rzeka tajemnic”, „List z Iwo Jimy” czy „Gran Torino”. Ten ostatni film to również znakomita i niezapomniana rola 86-letniego aktora, który wcielił się w nim w emerytowanego weterana Walta Kowalskiego.
Jednym z ostatnich wyreżyserowanych przez dzisiejszego solenizanta filmów jest głośny „Snajper” oparty na prawdziwej historii Chrisa Kyle’a. W dniu 86. urodzin życzymy i Clintowi, i samym sobie jak najwięcej równie dobrych filmów i wszystkiego, co najlepsze! Choć Eastwood coraz rzadziej pojawia się w filmach jako aktor, o jego godnego następcę nie musimy się martwić – widzieliście jego syna Scotta?
Dziś urodziny Clinta Eastwooda! "Brudny Harry" kończy 86 lat
31 maja 2016, 10:26
Clint Eastwood to prawdziwa żywa legenda i niezaprzeczalnie jeden z największych twardzieli w historii kina. Pamiętacie jego najważniejsze role?